W SERCACH NASZYCH BĘDZIESZ WSPOMNIENIEM

„ A kiedy nadejdzie czas

Odetchniesz ciężko ostatni raz

Błysną wspomnienia

Ściągną twarz

Dogonią światła bliskość w niebie

Odchodząc drogą mijasz czas

Wznosząc wysoko w nieboskłonie

Aż w końcu sięgniesz światła ramp

By w sercach bliskich być wspomnieniem”

 

fragment wiersza  „ Nadejście ciszy”

Rycerza Zakonu Krzysztofa Stępniewicza

 

 

Z głębokim żalem i ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci naszego Przyjaciela ś.p. Jerzego Jachimka – wielololetniego członka  Zarządu naszego Zakonu, który od trzech lat pełnił funkcję jałmużnika. Zacny Rycerz Zakonu zmarł 6 czerwca br. tak nagle, niespodziewanie, za wcześnie. Wiemy, że każda śmierć jest częścią pogrzebu świata. Każda śmierć zabiera kogoś autentycznego, kto przekracza granice światła i cienia zza której nie ma powrotu. Ty Jerzy byłeś dla nas wiecznie młody i takim pozostaniesz w naszej pamięci. Odszedł od nas Człowiek Wielkiego Serca zawsze przepełnionego życzliwością dla innych i gotowego do niesienia pomocy bliźnim w różnych okolicznościach życia. Nigdy nie zabrakło mu czasu dla drugiej osoby. Swoim talentem organizacyjnym, pomysłowością, wiedzą i pracowitością przez lata służył Zakonowi Rycerskiemu Swiętego Jerzego Męczenika jak i kulturze polskiej w jej różnych przejawach. Zapamiętamy go jako czlowiek niezwykle skromnego. Nie lubił przemówień. Mawiał, że im mniej mówimy, więcej czasu zostaje na działanie. Miał tak wiele pomysłów i planów. Jeszcze tak niedawno (25 maja) uczestniczył w Walnym Zgromadzeniu Zakonu. Podczas spotkania otrzymał wyróżnienie „za szczególne zaangażowanie w działalność Zakonu, dary serca, bezinteresowną pomoc, dobro i otwartość na potrzeby drugiego człowieka”.  Podczas wręczania wyróżnienia nie ukrywał wzruszenia, któremu towarzyszyły gromkie brawa członków Zakonu. Zawsze prosił, by nie pisać o jego dokonaniach. Lubił słowo” my”, co znaczyło Zakon. Gdy kilka miesięcy temu wyremontował tabernakulum w kościele garnizonowym p.w.św.Jerzego w Łodzi powiedział „mnie nie będzie, a ono pozostanie”. Nikt wtedy nie przypuszczał, że opuści nas tak szybko, tak nagle. Nie ma takich słów, by wyrazić, jak bardzo nam Ciebie Jurku brakuje.

 

To nasze ostatnie ziemskie pożegnanie.

Wszystkie wspaniałe wspomnienia, które stworzyliśmy razem jako przyjaciele, będą pielęgnowane i czule wspominane. Wszyscy wiemy, że mamy jeszcze przed sobą wiele rzeczy do zrobienia, dopóki się z Tobą nie spotkamy. Do widzenia Przyjacielu.

 

 

Tekst: Małgorzata Mackiewicz
Małgorzata Stępniewicz

Foto:  Teresa Łęcka
Marek Kamiński

 

 

Udostępnij post w mediach społecznościowych:

Facebook
Twitter
LinkedIn